Uzależniony od ruchu

Motywowanie jest fajne !

No własnie, fajnie jest motywować innych. Tym fajniej, że ta dobra jak ją nazywają "karma" wraca do nas w najmniej oczekiwanym momencie. Przychodzi w postaci pomocnej dłoni, wtedy, kiedy nam się nie chce. Super jest móc pokazać komuś, że można się ruszać, że są rolki, rower, bieganie ... Fajnie dostawać odzew, że trochę dzięki mnie ktoś ruszył 4 literki z kanapy. Nie ważne, że powoli, nie ważne, że nie najnowszy sprzęt, ale i tak szybciej niż Ci, którzy zalegają na kanapie.

Nigdy moim celem nie było i nie będzie dawanie mądrych rad wyssanych z palca, wypowiadanie się o rzeczach, o których nie mam pojęcia, ale zawsze możecie liczyć na dobre słowo, pomocną dłoń i chęć do współpracy :)

Takie słowo na środę ! :)
Pozytywnie !




Bo mnie też się czasem nie chce !

Zauważyliście, że internetowi się zawsze chce ? Na blogach czytamy, jaką wszyscy mają moc, ile radości sprawia im kolejny dzień wysiłku ponad siły :)

Wcale nie mówię, że to złe, nie zrozumcie mnie źle. Pytanie, czy tak jest naprawdę ?

Wstaję rano, na dworze szaro, buro, zimno. Mam jechać rowerem, a tymczasem nie chce mi się wstawać z łóżka. Nie mam siły, nogi mnie bolą ... Coś ze mną nie tak ? Przecież wszyscy na blogach biegają codziennie, jeżdżą codziennie, pokonują setki kilometrów i nawet się nie spocą ...

Nie ! Nie dam się zwariować, mówię jasno i otwarcie, czasem mi się nie chce, czasem nie mam siły. Nie pomoże wyjście na trening, tego się nie da rozbiegać :) Po prostu trzeba to wyleżeć ! :)

Wstaję jednak z tego ciepłego, wygodnego łóżka, ubieram kask, siadam na rower. Jadę do pracy, potem z pracy ... no nic, wyleżę to kiedy indziej, jeszcze nie dziś ... jeszcze nie teraz  :)


POZYTYWNIE ! :) 


Bo dobrze jest marzyć !

Post o wszystkim i tak naprawdę o niczym. Dawno nie pisałem tak po prostu, od serca. Bez testów, relacji i podsumowań. A będę mówił o marzeniach !

Zastanawiałem się, czy warto marzyć, czy warto rozmyślać, przecież nie przynosi to nam wymiernych zysków, nie daje nam namacalnych korzyści, a przynajmniej nie od razu ! Niektórzy twierdzą, że bujanie w obłokach jest dla słabych, że trzeba działać a nie marzyć !

A, czy marzyć, nie oznacza chcieć ? Dążyć do realizacji celu ? 

Kilkukrotnie na własnej osobie przekonałem się, że jeżeli czegoś bardzo mocno chcemy, osiągniemy to prędzej czy później. Czasem trzeba pokombinować, czasem trzeba oszukać ciało, żeby nie domyśliło, się, że tego się nie da zrobić, ale uwierzcie mi ! Warto :) 

Bo czy startując w zawodach, planując życiówkę nie bujamy czasem w obłokach ? :) Tak wiem ... przygotowujemy się do tego, trenujemy, ale jeżeli bardzo chcemy, bardzo pragniemy, to czasem się uda, pomimo przeciwności na trasie ! :) Da się ? Jasne, że się da :)  

Jedno jest pewne, na pewno nam to nie szkodzi, a w związku z tym do dzieła ! :)
 
Ja ostatnio zaktualizowałem swoje i wpadł mi do głowy pomysł ! Jak tylko skompletuję sprzęt (rower, sakwy, namiot) wybiorę się nad morze. Tak, właśnie rowerem. Ot takie marzenie ! 

Podzielicie się ze mną swoimi pragnieniami ? :) 
 
Pozytywnie ! :) 

Leśne Run Lato - 2015 - relacja, zdjęcia, wyniki

Fot. Time Pro

Dużo biegania, dużo zamieszania, ale już po wszystkim ... a szkoda, bo to kolejne wydarzenie, które zostanie ze mną na dłużej :)

Mowa oczywiście o Leśne Run Edycja Lato 2015, którą miałem okazję wraz z Michałem i Mają współtworzyć. Oczywiście to nie wszyscy, którzy przyczynili się do sukcesu, ale podziękowania nieco dalej ;)

Była to 2/4 edycja w tym roku. Jest to o tyle ważne, że każdy, kto weźmie udział w przynajmniej 3-ech zostanie ujęty w klasyfikacji ogólnej ! A tym razem oprócz klasyfikacji było o co walczyć. Nagrodami był między innymi lot paralotnią od TaakiPrezent.pl, wejściówki na grę Escape od Enigma Escape, tajemniczy kosz od Gratisownia.pl.

Było deszczowo, burzowo, parno, słonecznie, czyli jednym słowem przekrój sporej części pór roku. Ale okazuje się, że to też może być plusem :)

Stajemy się powoli zauważalni, widać to po rosnącej ilości gości, którzy chcą u nas biegać, a nasz to niezmiernie cieszy. Wśród zawodników oprócz znanych nam twarzy, widzimy również nowe, co jest jeszcze bardziej pozytywnym aspektem. Tym razem swoją osobą zaszczycił nas nawet Pan Borys Budka, który również biega, popiera zdrowy tryb życia !

Kamera, akcja ... 

Budzik zadzwonił bezlitośnie oznajmiając, że wybiła 4:50 i czas wstawać, zjeść śniadanie i stawić się na miejscu zbiórki. Spałbym dłużej, ale obiecałem, że przyjadę rowerem i sprawdzę i poprawię jeszcze oznakowanie trasy. 6:00 wszystko się zaczęło, poszło, ożyło ... trasa, biuro zawodów, nagłośnienie, pomiar czasu ... a tutaj już ludzie, już trzeba mówić, opowiadać :) Super !

Uśmiechnięte dzieciaczki biegające swoją trasę, zadowoleni rodzice, coś pięknego. ...

Mrugnąłem, a tutaj już 9, trzeba rozgrzać ludzi ... Maja prowadzi rozgrzewkę, Wolontariusze wędrują na swoje miejsca, pilot powoli ustawia się na start. 9:15 nie ma odwrotu, wszyscy gotowi ... .paf ... poszło...

Rozdający medale na miejsca, woda i drożdżówki, fotograf ... czekamy :) Zaczyna padać, ale nikomu to nie przeszkadza, walczymy dzielnie, każdy na swoim posterunku ! Skoro zawodnicy mogą, to my też !

Wbiegają pierwsi na metę, medale się rozdają, dyplomy się piszą, znowu tętni życie ... wbiega ostatni zawodnik ... rozdanie dyplomów ... losowanie nagród ... znowu zaczyna padać, chowami się pod plandeką i walczymy z Mają !

fot. Anna Kasiel

Nagrody rozdane ... wchodzi Słońce ... złośliwa pogoda ... Ale takie życie, przynajmniej wyschniemy :)

Opowiedziałem Wam to, co się działo w bardzo dużym skrócie, chociaż powiem szczerze, że tak to właśnie wygląda, kiedy ruszy maszyna, kiedy masz wokół siebie cudownych ludzi, którym możesz ufać i wiesz, że każdy wykona swoją pracę. Było super, jestem uzależniony od tej adrenaliny !

PODZIĘKOWANIA: 
Dzięki dla wszystkich Wolontariuszy, którzy wpadli pomóc, którzy stali dzielnie nawet w czasie największej ulewy ! Wszystkich, którzy pomagali bezinteresownie w czasie zawodów. Dzięki dla pomocy medycznej, dzięki dla Panów z Kąpieliska za życzliwość, pomoc i otwartość. Dzięki dla MOSIR-u za miejscówkę ;)
Dzięki dla sponsorów i partnerów:  Gratisownia.pl, Taakiprezent.pl, Crazy Bubble, mBank, GoSport, Multikino, Studio Maciej, Energy Corner, TimePro, Warsztat Koszulkowy, Enigma Escape.

Jednym słowem dzięki dla wszystkich, którzy w jakimkolwiek stopniu przyczynili się do odbycia się kolejnej edycji !

A to tylko część ludzi, dzięki którym bieg mógł się odbyć !


Do zobaczenia we wrześniu ! :)

ZDJĘCIA: 
Blogowe: KLIK
TimePro: KLIK


RELACJE: 
Festiwal Biegów: KLIK
Alicja: KLIK
Przemoratończyk: KLIK
Zabieganna: KLIK

WYNIKI: KLIK

Jeżeli znacie jeszcze inne źródła zdjęć i relacji podeślijcie na zmijewski.maciek@gmail.com :)


Enigma Escape Room - relacja z wizyty

... i kiedy drzwi zostaną za Wami zamknięte możecie liczyć wyłącznie na siebie ... 
    ... macie tylko 60 minut, aby znaleźć rozwiązanie zadania, odszukać klucza i się wydostać ... 
         ... mrok wcale Wam tego nie ułatwi ... 

       Jako, że moje życie to nie tylko sport, ale coraz dziwniejsze pasje i zajęcia trafiliśmy na Enigma Escape Rooms w Katowicach. Nie wiedzieliśmy szczerze czego się spodziewać, nigdy nie braliśmy w czymś takim udziału. Odnalezienie miejscówki nie sprawiło żadnego kłopotu, a to już plus !


       Przywitała nas przesympatyczna Właścicielka. Porozmawialiśmy chwilę na temat proponowanych przez Enigmę atrakcji.

      Do naszej dyspozycji są 2 pokoje o różnych poziomach trudności. Więcej o nich znajdziecie TUTAJ. W niedalekiej przyszłości ( może już w okolicach września) uda się otworzyć trzeci pokój. Niestety nie udało mi się pociągnąć rozmówców za język i nie chcieli niczego zdradzić. Dowiedziałem się tylko, że będzie to coś wyjątkowego. Pozostaje nam tylko czekać !

Zagadka NA TROPIE nadaje się również dla dzieciaków. Zostają wtedy dołożone specjalne zagadki tak, aby nasze pociechy również czerpały radość z zabawy ! kolejny plus !

Zagraniczni goście ? Jasne ;) Wersja po angielsku również się znajdzie !

Myślicie, że to tylko prosta zabawa i każdemu udaje się wyjść ? Tutaj Was zadziwię, bo sporo osób zostaje uwięzionych i ich dusza na zawsze pozostaje własnością pokoju ...

WCHODZIMY ! 

        Na początku rozgrywki zostajemy poinformowani o zasadach poruszania się w pokoju gry. Nie przesuwamy mebli, nie rozbieramy elementów wyposażenia. Generalnie wszystko, co jest przydatne i może nam pomóc w wydostaniu się z pułapki pozwala się łatwo wyciągnąć. Przed wejściem otrzymaliśmy podpowiedź, że 2 + 2 wbrew pozorom nie koniecznie jest 4. Dopóki nie zaczęła się zabawa nie do końca to rozumieliśmy ... nasz punkt widzenia zmieniał się wraz z upływającym w pokoju czasem ... nic nie było tym na co wygląda ... 

        Niestety nic więcej nie mogę Wam powiedzieć. Podpisałem cyrograf z diabłem, gdy zdradzę Wam coś więcej ten przyjdzie po moją duszę i już na wieki zostanę uwięziony w pokoju utrudniając Wam wyjście z niego ... ( a tak całkiem poważnie, to szkoda psuć zabawę innym ;) )

Udało nam się wyjść 10 minut przed czasem, ale rozgrywka wymagała zmiany sposoby myślenia i solidnego główkowania, żeby to się udało ... Do ostatniej chwili byłem pewny, że raczej się to nie uda ! 


PODSUMOWUJĄC !

           Rewelacyjna zabawa zarówno dla małych, jak i dużych fanów gier tego typu. Znajdziemy elementy logicznych łamigłówek, ale fani schowków, skrytek i tajemnic również znajdą tutaj coś dla siebie. I wiecie co ? Planujemy tam wrócić ... złamiemy zagadkę celi ! Świetny sposób na spędzenie czasu ze znajomymi !

XXII Imieliński Cross Ekologiczny - relacja, zdjęcia


W zeszły roku w moim kalendarzu biegowym zagościł Imieliński Cross Ekologiczny, o którym zresztą pisałem TUTAJ. Namówili mnie do tego Przyjaciele z biegowych ścieżek i powiem Wam, że nie żałuję !


Tym razem zmianie uległa nieco godzina. Start nie był w godzinach porannych, a o 16 !. Trochę mnie to zdziwiło, ale w tym upale, to w sumie tylko noc byłaby zadowalająca :)

Przyjechaliśmy na miejsce, był czas na odebranie pakietu, chwila na kilka słów ze znajomymi, ogólnie czas na psychiczne uspokojenie organizmu. Na miejscu pełno straganów z jedzeniem, napojami, było stoisko TomTom Polska, można było zakupić żele, jeżeli ktoś, tak samo jak ja o tym nie pomyślał wcześniej :D


Zanim się obróciliśmy trzeba było stawać na starcie. Chwila na ostatnie przemyślenia i już trzeba lecieć, trzeba biec ! 



Było GORĄCO ! 
Żar lał się z nieba. Wysiadając z samochodu termometr pokazywał okolice 40 stopni. Duchota straszna, ale jak to mówią .. cierp ciało, jak chciało ;) 

Początek spokojny. Małą grupką sukcesywnie do przodu. Nogi zbierały dobrze, więc postanowiłem trochę szybciej. Razem z Wojtkiem lekko przyspieszyliśmy. I to był błąd :) Koło 5 km zaczęliśmy czuć skutki tego galopu. Trasa koło zbiornika wodnego niewiele zmieniała, wiatr był na tyle gorący, że niezbyt pomagał. Trochę cienia, trochę marszu, trochę biegu. Dotarliśmy do pierwszej kurtyny wodnej. Sympatyczny zastęp Straży Pożarnej zadbał o to, żeby było chłodniej ! Super, dzięki :) 

Dalej punkt z wodą, banany i trochę poszło. 

Kilka kryzysów dalej spotykamy Anię ! Anię, którą poznałem na początku moich startów. Od tego momentu już poszło. Druga kurtyna, solidny prysznic i jakoś szło. Wspólna motywacja, wsparcie wzajemne i dało radę !  Ania pognała przed metą, mnie już nogi nie chciały szybciej ponieść. 

Na metę wpadłem, mokry, zmęczony, szczęśliwy ! Było dobrze, pokonałem trasę, czas mógłby być lepszy, ale cieszę się, że nie było więcej niż 2h ;) Jest moc ;) 




Chwila na kiełbaskę z grilla, uzupełnienie płynów, lody, watę cukrową ... oj, nie wnikajcie :D 

... PODSUMOWUJĄC
Super bieg, super organizacja. Wszystko poszło sprawnie. Wody na trasie jak zwykle tyle, że starczyło nie tylko do picia, ale i kąpiel można było brać. Wolontariusze spisali się na medal. Najwięcej radości i motywacji dawały dzieciaki podające wodę, polewające nas ! Super ! Dzięki dla wszystkich, za rok wracam !

A potem był basen ... ;)


SOLEUS - test, zdjęcia, opinia

SOLEUS - cóż to jest ? 

Takie właśnie pytanie nasunęło mi się, kiedy przeczytałem gdzieś w czeluściach internetu, że coś takiego istnieje, a nawet posiada GPS. Szybka analiza rynku i już wiem, że można go dostać w niewielkiej cenie. Szybki myk i zegarek wpadł w moje łapska do przetestowania. 


Pierwsze wrażenie stosunkowo pozytywne. DObrze wykonany, chociaż te guziczki, trochę jak w zabawce. No ale nie czepiajmy się. Ogólnie designem nawiązuje do 110 - tki znanego producenta :)


Ogólnie nie sprawił mi większych problemów podczas użytkowania. GPS czasem zamulił, ale w większości przypadków łapał dość szybko. W czasie treningów nie zrywał połączenia. Duże, czytelne cyfry, wygoda obsługi, ogólnie na plus. Na ręku leży dobrze, nie przeszkadza, a to również ważne. Dobrze prezentował się nawet na szczupłej, damskiej ręce.

Bateria trzyma dość długo. Wydaje mi się, że 8h spokojnie wytrzyma, a to sporo, jak na tą półkę cenową !



Zgrywanie treningów. Tutaj mam spore zastrzeżenia. Klips dość spory, co generalnie mi nie przeszkadza. Mógłby być mniejszy ... ale nie czepiam się. Oprogramowanie ... instaluje się 20 minut i w zamian dostajemy dziecinnie prosty panel, z tabelką, w której odczytujemy który trening został wysłany, a który można, wysłać do Strava. Tak, łączy się tylko z tą platformą, bez możliwości zmiany. Udało mi się w czasie testów zgubić dwa treningi, co nie zdarzyło mi się jeszcze w żadnym testowanym zegarku. Jak dla mnie spory minus za oprogramowanie i brak możliwości integracji z Endomondo.

Dokładność GPS również mnie nie zachwyciła. Na tej samej trasie dom - praca przy jeździe na rowerze potrafił wskazywać między 14,6 km, a 15,5 km, co generalnie jak dla mnie było do przyjęcia tylko przy kompromisie uprawiania sportu z telefonem, nie z zegarkiem.


 PODSUMOWANIE

Generalnie Soleus w tym modelu postawił na niską cenę. Cena i jakość wykonania w tym przypadku są na bardzo dobrym poziomie. Produkt sprawia wrażenie solidnego i przyjemnego w obcowaniu. Niestety w moim odczuciu należy mu się jeszcze nieco dopieszczenia w kwestii technicznej. Jeżeli chodzi o moje zdanie na jego temat, to polecę go osobom, które nie potrzebują wodotrysków, a dokładność telefonu i uruchomionego Endomondo całkowicie im wystarcza. Długi czas działania baterii również przemówi na jego korzyść i podbuduje go trochę w moim rankingu.