Uzależniony od ruchu

Przemkowe wyzwanie biegowe

No i stało się trafiło mnie ;) Przemek Czuba rzucił mi rękawicę, ja ją podniosłem ;) Temat - minuta biegu uwieczniona na filmie ... oto i efekt mojego wyzwania :)

Link do filmu z wyzwaniem : 
http://www.youtube.com/watch?v=EwBim1vBjPk


A oto odpowiedź na wyzwanie ;)



Zgodnie z zasadą muszę nominować następne trzy osoby, więc:

- Darek Kalinowski
- Tomasz Skrzypczak
- Tomasz Rudnicki  

Do dzieła Panowie, czekamy na filmy :)

Przemkowe wyzwanie biegowe

No i stało się trafiło mnie ;) Przemek Czuba rzucił mi rękawicę, ja ją podniosłem ;) Temat - minuta biegu uwieczniona na filmie ... oto i efekt mojego wyzwania :)

Link do filmu z wyzwaniem : 
http://www.youtube.com/watch?v=EwBim1vBjPk


A oto odpowiedź na wyzwanie ;)



Zgodnie z zasadą muszę nominować następne trzy osoby, więc:

- Darek Kalinowski
- Tomasz Skrzypczak
- Tomasz Rudnicki  

Do dzieła Panowie, czekamy na filmy :)

Koszulka funkcyjna - Lidl / Crivit - Test


Jakiś czas temu w moje ręce trafiła koszulka funkcyjna Firmy Crivit, sprzedawana w naszej ulubionej sieci sklepów Lidl. Szczerze powiem, że byłem dość sceptycznie nastawiony do tego produktu, ponieważ jeszcze nie spotkałem na mojej drodze produktu termoaktywnego, albo innego tego typu wynalazku, który spełniłby moje oczekiwania.




Na pudełku wyczytać możemy, że posiada systemy odprowadzania potu, rozprowadzania wody w celu polepszenia komfortu ćwiczeń, systemy podtrzymywania mięśni e.c.t.

Ta, jasne - pomyślałem, patrząc na cenę.

Pierwsze wrażenie po wyjęciu z pudełka było dość pozytywne. Wykonana z dobrego materiału, przyjemnego dla skóry, całkiem miękkiego i delikatnego.

Może jednak - pomyślałem i pobiegłem się przebrać ...






 Koszulka dość mocno przylega do ciała. W pierwszym momencie nie odczuwałem różnicy w stosunku do zwykłych podkoszulków. Im dłużej jednak w niej chodziłem, tym mocniej czułem rzeczone strefy wentylacyjne, odprowadzania potu e.c.t.

Producent twierdzi, że koszulka służy głównie do treningów "indoor", ja jednak postanowiłem potraktować ją jako pierwszą warstwę do biegania.

Korzystając, że już ją ubrałem wyszedłem i pobiegłem.

Odczucia w trakcie całego treningu pozytywne. Nie uwiera, nie obciera, a co ciekawe - faktycznie odprowadza pot, albo przynajmniej takie daje wrażenie. Pomimo świecącego słoneczka, dość szybkiego biegu komfort termiczny ciała mogę ocenić jako zadowalający.



Przez cały bieg miałem wrażenie, że nie jestem spocony, wręcz miałem odczucie świeżości i przepływu powietrza.

Szczerze powiem, że byłem zaskoczony dość mocno.

A jak po treningu zapytacie ? 
Po treningu wrażenia jeszcze bardziej pozytywne. Koszulka pozostała stosunkowo sucha. Nie powiem, że całkowicie, jednak było to ledwo odczuwalne. Dodatkowym zaskoczeniem było to, że koszulka nie miała przykrego zapachu, jak to bywało w przypadku innych koszulek, które miałem okazję nosić na treningach.

Ogólnie produkt całkiem udany.



Podsumowanie: 

Jak wspomniałem na początku byłem nastawiony sceptycznie. Lidl wraz z Firmą Crivit zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie zarówno funkcjonalnością koszulki, jak również jej wykonaniem. Jeżeli weźmiemy pod uwagę również cenę (ok. 35 zł) otrzymamy całkiem dobre połączenie jakości i ceny, które sprawdzą się nie tylko na siłowni, ale podczas biegów, wędrówek, jazdy na rolkach, e.c.t.

Mogę z czystym sumieniem polecić. ..

Sezon rowerowy - start

Tak jak mówiłem, wspomniałem, pisałem i innymi mediami rozgłaszałem - idzie wiosna, czyli rower można wyciągnąć z czeluści.

To właśnie dziś zrobiłem korzystając, że udało mi się wyrwać nieco wcześniej z pracy.

Jak przystało na członka rodziny kąpiel odbywała się w wannie, a właściwie częściowo w niej, częściowo na podłodze i jeszcze na ścianie ;)


Najpierw jedna strona ;)















Potem druga strona, plecki i brzuszek ;)










Następnie przyszła kolej na czyszczenie łańcucha, regulację przerzutek, smarowanie, przecieranie, wycieranie, na koniec regulowanie, podkręcanie, dokręcanie. Podpiąłem lampki, torebki, skompletowałem narzędzia i byliśmy gotowi na przejażdżkę próbną w koło osiedla ;)




Szybkie dwa kilometry i wiemy już, że jesteśmy gotowi na jutrzejszy dojazd do pracy. Jak myślicie damy radę do Gliwic z samego rana ? :).


Czas na rower ?

Prognozy pogody brzmią obiecująco, mówi się, że nie ma być już śniegu.

Co to znaczy dla mnie ?

                                        Znaczy, ze już pora odkopać rowerek, który leniwie przeczekał sobie zimę, wyregulować, nasmarować, wymyć, przygotować o zacząć powoli myśleć o dojeżdżaniu do pracy w sposób bardziej ekologiczny, opłacalny, zdrowszy .

Swoją drogą ostatnio bieganie, rower, basen ... hmm, może czas pomyśleć o jakimś triatlonie ? :) Kto wie ..

Tyle na dziś ;)

Do zobaczenia na szlaku

"Wiosenne" bieganie

O właśnie tak mi się ryjek cieszył na dzisiejsze bieganie w słoneczku, przy 10 stopniach ciepełka. Dawno już nie miałem tyle chęci i zapału co dziś. Wprawdzie znowu brakło czasu, ale 7 km zaliczyłem przed pracą ;)

Nie ukrywam, że motywowało mnie dziś testowanie nowej zabawki - koszulki funkcyjnej z Lidl-a i powiem Wam, że w końcu chyba trafiłem coś, co mnie serio przekonuje, ale na razie nic więcej nie zdradzę, już wkrótce napiszę słów parę o tym nabytku.

Co jeszcze dzisiejszego dnia ? 7 km biegiem, a wcześniej 22 długości basenu, 20 minut sauny, czyli ogólnie dzień aktywny. Niestety praca również jest w harmonogramie na dziś, ale może wieczór zwieńczymy spacerkiem ;) Kto wie... ;)





Z dzisiejszych ciekawostek jeszcze dziś słowa Mojej Agnieszki. Zrób test na bloga nowego nabytku, bo ostatnio nic tam nie wrzucasz ... To  jest znak, znak, że trzeba się za siebie wziąć. 

Przypominam, że czwartek pod znakiem Night Runner's. Zauważcie, że jest to tłusty czwartek, więc chyba lepiej nie da się spalić pączków niż wspólnie biegając ;) 

Z gorszych wiadomości - chyba odpuszczę sobie Półmaraton Żywiecki. Nie będę się porywał, nie mam czasu, żeby się przygotować. A występować, byle zaliczyć nie mam ochoty ;) 

Nic, pomyślimy ;) 



Do zobaczenia na szlaku ;) 




O aktywności fizycznej przemyśleń garść

Nie uważam się za super aktywnego i super sportowca, ale czasem nachodzą mnie przemyślenia. TAK, niespodzianka, ja też czasem myślę.

Problem jest moim zdaniem czysto cywilizacyjny. Otóż, jak można się nie ruszać ?

Już w czasach szkoły średniej obserwowałem ludzi, którzy nie muszą się ruszać, nie lubią się ruszać, nie chce im się. Pytanie, czy się nie chce, czy nie chce się, bo się nie ruszają ?

Jak można żyć bez przypływu endorfin spowodowanych aktywnością, zmęczeniem, udanym treningiem. Być może ruch jest jak papieros, czy alkohol. Nie potrzebujesz, dopóki nie spróbujesz ? Hmm, ale takie uzależnienie to całkowicie rozumiem i powiem więcej, popieram. :)

Ruch powoduje radość, usuwa zmęczenie, znużenie. Pomaga w spaniu. Same plusy, więc ludzie, ruszajcie się :)


                                                                            A może to ja jestem jakiś inny, dziwny ? 


Co Wy na to ? 




Kolejne Night Runner's za nami

Kolejna edycja Night Runner's Zabrze za nami. Było jak zwykle rewelacyjnie, sympatycznie. Była ciepła, a nawet gorąca atmosfera, która ociepliła nawet nie za ciepłe warunki pogodowe.

Mnie udało się w końcu dobiegnąć i wrócić na miejsce spotkania nie korzystając z braku czasu z samochodu.

Zrobiłem ponad 15 km, z czego jestem bardzo zadowolony.

Kolejny powód do radości to fakt, że zgodnie z tym co sobie założyłem znajduję czas w tygodniu na minimum dwa treningi. Udaje mi się to, pomimo tego, że praca niestety nadal króluje nad moim życiem. Nie mówcie więc, że nie da się wygospodarować odrobiny czasu na trening, ubierajcie buty i biegiem na trasę :) !

Do zobaczenia :)

Biegowe plany na ten roczek

Trudno mówić o planach, kiedy ma się takie urwanie głowy, że nie wiadomo kiedy i dzień znika, jednak w całym tym zamęcie jest chwila i dla biegania.

Udaje mi się na razie wrócić do treningów, na razie jest to tylko średnio 2 x w tygodniu, ale czuję postęp. Dużą motywacją do wyjścia w szare dni jest akcja Night Runner's o której już wspominałem :)

Wróciwszy do tematu planów.
Już w marcu pierwsze zawody, wybieram się na półmaraton wokół jeziora Żywieckiego.Nie wiem, czy zdążę się przygotować, czy zdążę wybiegać ilość kilometrów, która pozwoli mi przeżyć te zawody, ale będę miał motywację do wychodzenia na treningi. Trasa jest dość ciekawa i urozmaicona, dodatkowo niestety pełna podbiegów, ale będzie to kolejna sympatyczna przygoda.

Co do reszty roku jeszcze nie wiem, czy będzie zakładany maraton jeszcze nie wiem, ale pewne jest to, że się nie poddam bez walki ;)

A u Was jak z planami ? 

Do zobaczenia na szlaku :)