Trudno mówić o planach, kiedy ma się takie urwanie głowy, że nie wiadomo kiedy i dzień znika, jednak w całym tym zamęcie jest chwila i dla biegania.
Udaje mi się na razie wrócić do treningów, na razie jest to tylko średnio 2 x w tygodniu, ale czuję postęp. Dużą motywacją do wyjścia w szare dni jest akcja Night Runner's o której już wspominałem :)
Wróciwszy do tematu planów.
Już w marcu pierwsze zawody, wybieram się na półmaraton wokół jeziora Żywieckiego.Nie wiem, czy zdążę się przygotować, czy zdążę wybiegać ilość kilometrów, która pozwoli mi przeżyć te zawody, ale będę miał motywację do wychodzenia na treningi. Trasa jest dość ciekawa i urozmaicona, dodatkowo niestety pełna podbiegów, ale będzie to kolejna sympatyczna przygoda.
Co do reszty roku jeszcze nie wiem, czy będzie zakładany maraton jeszcze nie wiem, ale pewne jest to, że się nie poddam bez walki ;)
A u Was jak z planami ?
Do zobaczenia na szlaku :)
Czyli decyzja zapadła ;) teraz już się nie możesz wycofać ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie zapłaciłem, ale raczej się nie wycofam ! :)
OdpowiedzUsuńNie daj się! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuń