Uzależniony od ruchu

I Bieg Mikołajkowy w Parku Śląskim okiem Wolontariusza

6 grudnia jak już niektórzy zdążyli się zorientować odbył się I Bieg Mikołajkowy w Parku Śląskim.

Jako,  że nie udało mi się dostać na listę startujących postanowiłem wspomóc Organizatorów po drugiej stronie barykady, czyli jednym słowem zobaczyć jak to jest być wolontariuszem i móc wspierać tych, którzy biegną :)

Jeszcze większa była moja radość, kiedy okazało się, że Moja Agnieszka pojedzie ze mną i razem będziemy mogli działać i pomagać wiernie na trasie ! :)







Stawiliśmy się na miejscy około 9:30, czyli około pół godziny przed zakładanym przez Organizatorów czasem.

Dzięki temu był czas na pogaduchy ze znajomymi, zapoznanie się z aktualnym asortymentem Warsztatu Koszulkowego, który również był na miejscu, oraz na niezapomniane selfi z Tomaszem z tegoż sklepu ! (mówi, że to mina nr. 7 ;) )




        W biurze zawodów, jak to zwykle bywa na imprezach tego typu, szum, gwar i ogólny zamęt :) Na szczęście związany z ilością ludzi, a nie kłopotami :) Wszystko szło gładko i w miarę szybko ;) 




          W pakiecie Wolontariuszy znalazła się koszulka okolicznościowa, czapa mikołaja, kamizelka odblaskowa, batonik napój, a to wszystko w fajnym, materiałowym woreczku ;) 
Przewidzieli również dla nas kanapki, ciepłą herbatę, także nie można powiedzieć, żebym nie czuł się zadbany ;) Było fajnie ;)

10:30 - odprawa, okazało się, że zebrało się nas 20 osób ... tak aż tyle osób chętnych, żeby pomóc bezinteresownie w organizacji tego wielkiego dnia ! :) 

Poznaliśmy Koordynatorkę Paulę w "zielonej" kurtce ;). 11:00 wyruszyliśmy na punkty ! 

Mnie przypadło miejsce pod Żyrafą (2km), Agnieszce kilometr dalej. Padał deszcz, było dość zimno, ale atmosfera i uśmiechy zawodników rekompensowały wszelkie niedogodności. 

O godzinie 13:00 dostaliśmy informację, że możemy już powoli schodzić z punktów ;) Szybkie sprzątanie taśm, ogarnięcie swoich punktów i można było podążać na metę po gorącą herbatę :) 

Na koniec wspólne foto z naszymi biegającymi przyjaciółmi, uściski, buziaki i można było jechać do domu ;) 



PODSUMOWANIE
Było fajnie, nawet bardzo. Nie przeszkadzał mi deszcz, wiatr, poznałem świetnych ludzi ! Dzięki ! 








Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz