Uzależniony od ruchu

Rowerem po Zabrzu - Zabrze, którego nie znacie

Wczorajsze popołudnie i wieczór upłynęło mi rowerowo w towarzystwie Scuda. Postanowił pokazać mi zakątki mojego miasta, o których nie miałem pojęcia. Szczerze przyznam, myślałem, że nic mnie nie zdziwi, ale z każdym następnym kilometrem zmieniałem zdanie w tym temacie.

Celem naszej wyprawy były opuszczone wiadukty i mosty w okolicy. Uwierzcie mi, że nie macie pojęcia ile dobra jest wokół nas. Wyprawa wprawdzie rowerowa, ale w sporej części składająca się z chodzenia z rowerem, oraz z noszenia rowera na plecach przez krzaki.

Ogólnie pozytywnie. Tym razem relacja głównie foto.
Rampa do rozładunku wagonów z piaskiem

DB Schenker

Opuszczona lokomotywownia niedaleko DB Schenker
Szło tym pojeździć :) 

Chwila na przemyślenia - ostatni przystanek wyprawy

Podsumowując: 

Zrobione 23 km, w 2,5h. Średnia prędkość, to zastraszające 9 km/h :) Ale warto było ! :)
Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz