Pogoda była ciężka do określenia. Było po deszczowej nocy, lekko zaczynało świecić Słońce, był lekki zaduch.
Organizacja była ok. Biuro zawodów sprawnie zapisywało, tłumów nie było, ogólnie ok.
TRASA:
O trasie rozpisywał się nie będę, bo to standardowe 2 x 5 km większości zawodów, które odbywają się w Parku Śląskim. Ciężkie pętle, ponieważ spora ich część to podbiegi i to podbiegi dość "upierdliwe".
Ogólnie mimo mojej całej sympatii do tego miejsca te zawody były nieco "biedniejsze". Linia startu była namalowana kredą, nie było balonu. Brakowało nagłośnienia, Pani Organizator musiała krzyczeć, aż do samego końca, kiedy podium to narysowane 3 kratki kredą na ziemii. Co by nie mówić, jak by się nie starać to trzeba przyznać, że dość słabo to wyszło. Powiecie, że marudzę ? Nie, wcale nie marudzę. Bieg był ok, było to, o co chodziło, czyli rywalizacja, współzawodnictwo, dobra zabawa. Jak na bieg z tak małym wpisowym było mnóstwo nagród, a samo losowanie odbyło się sprawnie.
Podsumowując:
Mimo ciężkiej pogody, mimo trudnej trasy udało się nie zrobić wstydu. Czas. 47:28, Miejsce 41/82, czyli środeczek ;).
Wyniki: TUTAJ
Autorem zdjęć jest moja druga lepsza połowa, Agnieszka :)
Chwila refleksji przed zawodami :) |
Półmetek ;) |
Wodopój :) |
Finisz ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz