Uzależniony od ruchu

Wróciłem do żywych !

Stało się, po dwóch tygodniach bez biegania wróciłem do żywych ;) Było fajnie, świeżo, ogólnie super ;) Brakowało mi tego .

Pierwsze bieganie od niepamiętnych czasów i musiałem mieć przygodę :)

        Biegnę sobie bardzo ciemnym odcinkiem, a że zepsuła mi się czołówka, to założyłem sobie lampkę na sznurówki :) Biegnę i widzę w oddali dwa cienie ... nic dziwnego, ludzie sobie czasem chodzą ... 

        Im jestem bliżej, tym te cienie bardziej zachodzą mi drogę .... będzie bitka ... myślę ... 
Przygotowałem się na najgorsze ... zacisnąłem pięści .... kiedy dobiegłem cień odskoczył z hasłem "o ku**wa to tylko biegacz" :) Odbiegłem 100m i zdjąłem lampkę ze sznurowadeł, żeby nie przerazić następnych spacerowiczów  :) 
Share This

2 komentarze: