Po niedawnej chorobie nie zostało już śladu. Rozbieganie lenistwa i przeziębienia też idzie mi całkiem znośnie. W sobotę udało mi się wykorzystać ładną pogodę na 13,5 km wybiegania. Niedziela upłynęła pod znakiem 14 km na rolkach w równie ładnej pogodzie.
![]() |
Niedzielne rolkowanie fot. Agnieszka D. |
Wieczorem trochę popadało, żeby znowu w poniedziałek umożliwić mi bieganie przy super aurze.
Jeżeli chodzi o wczorajszy trening było jakoś inaczej.
1. Poszedłem później niż zawsze, bo wybrałem się po 20
2. Była zmiana czasu, więc organizm czuł godzinę 21 :)
Było niesamowicie ciemno. Dzięki temu, że biegam z dala od cywilizacji mogłem podziwiać piękne gwiazdy na bezchmurnym niebie. Było super :) Ale doszedłem do tego, że jednak potrzebuję latarki ;)
Nie udało mi się jednak wczoraj zrobić 10 km. We znaki dał mi się chyba aktywny weekend i 1,5 km przed końcem przełączyłem się w tryb idę powoli, ale do przodu. Bolało mnie kolano, przeszkadzała mi droga, wiatr, spodnie, czyli generalnie włączył mi się "niechciej". To jest właśnie fajne w takim bieganiu sam dla siebie, że może mi się włączyć leń i już ! :)
Tak poza konkursem, to kończy mi się playlista do biegania. Możecie podrzucić jakieś kawałki ? :)
Do zobaczenia na szlaku ;)
Jakbyś biegł ze mną to bym Ci na tego lenia nie pozwoliła ;)
OdpowiedzUsuń