Uzależniony od ruchu

Ponczo Arpenaz 10 l QUECHUA - test, opinia

         W ofercie naszego ulubionego sklepu Decathlon znalazłem dość tanie poncho przeciwdeszczowe Arpenaz 10 l QUECHUA. Wg. danych w sklepie jest to sprzęt do ochrony małego turysty i jego plecaka. Peleryna jest na 190 cm wzrostu, więc nie wiem o co chodzi z tym małym człowiekiem :).



Całość mieści się w woreczku 19 cm X 19 cm, co jest strosunkowo niewielkim wymiarem i pozwala na wrzucenie do plecaka, "na czarną godzinę".

Waga, blisko pół kilo, nie jest mała, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Są wersję nieco droższe, gdzie ta waga jest niższa.



 





Sprzęt kupiony z myślą o górach, osłonięciu siebie i plecaka. Życie pokazało, że w czasie dojazdu rowerem do pracy również się przydaje.

Poncho idealnie osłania, to, co ma osłaniać. Rękawy dość krótkie, ale jest możliwość schowania rąk pod spód, co idealnie zdaje egzamin.

Co do wykorzystania peleryny na rowerze, to sprawdziła się rewelacyjnie. Długa przednia część pozwala na założenie na kierownicę, jest na tyle ciężka, że trzyma się sama pod naporem wiatru. Tył nieco lata, ale to również nie przeszkadza, a nawet dodatkowo osłania tyły :). Z całości tworzy się swoisty namiot, który osłania całość, łącznie z rowerem. W połączeniu z błotnikami na rowerze, umożliwia to dojechanie w stosunkowo dobrym stanie do celu :)



        Test zrobiony na blisko godzinnej podróży dom -> praca  wypadł pozytywnie. Jedyne przemyślenie na
przyszłość -> ubrać się cieniej, ponieważ pod spodem jest nieco ciepło ;)


PODSUMOWANIE:

Dobry sprzęt za niewielką cenę (24,99 zł). Z tą peleryną zostanę przyjacielem chyba na nieco dłuższy czas. Jedyny minus ? :) Nie umiem jej poskładać tak fajnie, jak była złożona fabrycznie :P 




Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz