
Padło na II Parkowe Hercklekoty, czyli bieg organizowany przez MK Team i Beti Bloguje.
Trasa prowadziła przez ścieżki Parku Śląskiego na dystansie 5 km.
Decyzja w sumie była dość spontaniczna, ale stwierdziłem, że skoro udało mi się załapać na dodatkową pulę zapisów, to żal nie spróbować.
I w ten oto sposób przed 10 rano wybrałem się w kierunku Chorzowa. Chwilę później byłem już w biurze zawodów po odbiór pakietu. Było trochę ludzi, trochę zamieszania, kolejek ... ale przy takiej ilości ludzi inaczej się nie da :)
Trochę spacerów, pogawędek, spotkanych wiele znajomych buziek. Nim się spostrzegłem trzeba było stawać na starcie :)
Trasa jak wspomniałem, 5 km. Nie spodziewałem się jednak podbiegów. Górki może nie były nie do przejścia, ale trochę trzeba było podnieść tętno. Generalnie zawody brałem na spokojnie, bez ciśnienia na wynik. Tak też się udało. Tempo konwersacyjne, biegliśmy sobie z Runnerka.pl, pogawędziliśmy, pośmialiśmy się :) Jak dla mnie super ;)
Na mecie byłem niecałą minutę przed 30-tką, więc całkowicie na spokojnie. Nie znaczy to jednak całkiem złego miejsca na liście. Na ponad 500 biegaczy zająłem 180 miejsce, więc chyba więcej osób biegło bez ciśnienia ;)
Ogólnie było super !
Nie mam zastrzeżeń, wrócę za rok :) Dobra robota !
Trochę fotek ode mnie: TUTAJ
A piękny medal podarowałem mojej walentynce - Żonie, Agnieszce, bo przecież bez niej nie miałoby to sensu :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz