Uzależniony od ruchu

Życiowe przemyślenia blogowo - biegowe

Idąc dziś do pracy spotkał mnie taki oto piękny wschód Słońca. Wymyśliłem sobie, że dziś napiszę coś na blogu tak po prostu z czystej przyjemności, tak jak robiłem to kiedyś. Od jakiegoś czasu blog stał się miejscem na informacje, zapowiedzi, testy, a życie emocjonalne przeniosło się na Facebook.

Czas to zmienić, obiecuje !

Zacznę od dziś.
Przyznacie, że takie widoki czasem skłaniają do przemyśleń ? Niestety brakuje mi ich na treningach, ale trzeba to przetrzymać.

Też tak macie, że czujecie się przytłoczeni "obowiązkiem" biegania ? Włączacie Facebook-a i ze wszystkich profili od rana łypią na Was posty typu "Czy Ty już dziś biegałeś ? ", "Musisz dziś biegać", "Trzeba biegać" ....

Powiem Wam, że wcale nie musicie. Lubicie ? Biegajcie ... Przyznaję bez bicia, czasem też mi się zdarzyło wrzucić taki "motywujący" post, ale obiecuję, nie będę :)

Wyszedłem wczoraj na trening, nie patrzyłem na czas, tempo, pozwoliłem nogom biec. Tak wiem, niedługo maraton, trzeba trenować. Ale ja przecież trenowałem. Moja trasa prowadzi przez podbiegi i zbiegi, więc nogi trenują. Tempo wychodzi w granicach 5:25, więc też jest ok. Ale tak jak wspomniałem, nie trenuję, bo muszę, robię to bo CHCĘ ! 

Życzę tego i sobie i Wam ...
Do zobaczenia na szlaku ...

Share This

1 komentarz:

  1. Zgadza się. Każdego w końcu dopadają takie przemyślenia :)
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń