Dawno też nie biegałem ... to też prawda :)
Nie biegałem, bo byłem leniwy, nie biegałem, bo nie miałem czasu, a nie biegałem też, bo trochę mi zdrowie szwankowało ;)
Co takiego się działo przez ten okres ?
A działo się ...
Zacznę od wyprawy na rower, zresztą zapowiadanej z 1.05.2013.
Wyprawa dość ciężka, K. przeciągnął mnie takimi dziurami, że przydałaby się momentami maczeta. Zapis sport-trackera niestety się nie udał, ponieważ w 90% trasy android poinformował mnie, że musi się zamknąć ...
Ogólny bilans 62 km w 7 godzin ;) Zaliczone Obydwa Dzierżna, męcząco, ale ciekawie, musimy to powtórzyć.
Ruiny jakiegoś domu. Rewelacja. |
Most kolejowy między małym a dużym |
Setki Kormoranów w kompletnej głuszy, coś pięknego :) |
I na dół |
Przez rzeczkę |
Do góry |
Śniadanko :D |
I do domku :D |
W piątek leczyłem zakwasy po wyprawie, ale jakoś dałem radę. :) Po wylizaniu się w piątek w sobote wybraliśmy się na bieganko ;) No i tu pech, bo kontuzja Agnieszki się odezwała i skończyło się na spacerze ;)
Po powrocie okazało się, że wygrałem bon na bar za 70 zł do Planet Club w Zabrzu, więc szkoda było zmarnować. Wybraliśmy się na imprezę ;)
Już na wejściu była niespodzianka, bo okazało się, że całe 70 zł trzeba na raz wykorzystać, a druga sprawa, że impreza od 21, my byliśmy o 22 i byliśmy pierwsi ;) Ostatecznie nie było źle ;) Wypiliśmy, potańczyliśmy i o godzinie 1 nad ranem "grzecznie" do domu. Dlaczego cudzysłów ? Ponieważ czasem człowiekowi odbija ;) Dowód na to na filmiku ;)
Mina Policjantów w przejeżdżającym radiowozie bezcenna ;)
Oczywiście zakwasy uruchomiły się na nowo ;)
W niedzielę był grill i koszenie trawnika ;) Godzina bez koszulki iiii .... no tak, spalone plecy ;)
I w ten oto sposób wyeliminowałem się z biegania na cały tydzień ... plecy to jeden wielki strup :) Dochodzę do siebie powoli, ale ... ;) przeprowadzka w weekend i znowu nie pobiegam .... no nic ;) od poniedziałku wracamy do treningów ;)
Tak b.t.w. dostałem wczoraj togę i dyplom na oficjalnym wręczeniu ;)
Jak widać trochę się działo ;) Zakończę ten tydzień grzeczną przeprowadzką i ułożeniem rzeczy, a od poniedziałku ostre bieganie i dalszy ciąg zrzucania zbędnego cielska ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz