Uzależniony od ruchu

Wreszcie jest, wreszcie przyszedł !!!

O kim mowa ? oczywiście o długo wyczekiwanym przeze mnie bidonie Powerade. I życie staje się piękniejsze ;) Czekałem na niego dokładnie od 22.05, ale było warto ;)

No może poza tym, że trzeba będzie go wyparzyć, bo trochę zalatuje plastikiem ;)


Oto i on !!!

Imię i motto jest na opasce silikonowej, którą można nosić na nadgarstku ;) Rewelacja ;)






Jak go trochę potestuję, podzielę się z Wami odczuciami ;) Pierwsze wrażenie takie, że jest poręczny i dobrze wykonany ;) 


EDIT: 28.08.2013

Bidon się pogiął. Jest strasznie miękki i nie wytrzymał używania go w uchwycie w rowerku. Napisy się pościerały, ogólnie poszedł w odstawkę na rzecz bidonu ISOSTAR o pojemności 1l. 


Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz