Bieg jest wspaniałą inicjatywą upamiętniającą wielkiego człowieka !. Nie jest to chyba to tylko moje zdanie i wrażenie, ponieważ z roku na rok na biegu pojawia się coraz więcej ludzi.
Na miejscu zjawiliśmy się około godziny 20, żeby zdążyć się zapisać bez kolejki, oraz, żeby powoli zacząć chłonąć atmosferę panującą na miejscu. A ta była bardzo ciepła, pomimo powoli pojawiającego się chłodu. Przyjechało mnóstwo ludzi, każdy miał swój sposób na upamiętnienie Wielkiego Człowieka. Byli ludzie w maskach słoni, byli ludzie w uprzężach alpinistycznych, z czekanami ....
Cały bieg był naprawdę zjawiskowy. Blisko 1000 ludzi z latarkami na głowach. Była to okazja do wspomnień, przemyśleń, a dla wielu była to okazja do spotkania się, poznania nowych ludzi. Wiele osób również debiutowało swoją przygodę z bieganiem i zawodami. !
Night Runners również byli obecni. Spotkały się Katowice i Zabrze ;)
Każdy miał swój sposób na pokonanie trasy. Były rolki, rowery, kijki, były wózki inwalidzkie, rowerki trzykołowe. Ja wraz z Bratem, Jego Gosią, Moją Agnieszką i Jej Siostrą Magdą postanowiliśmy pokonać ten dystans lekkim truchcikiem, jako, że tylko ja w tym gronie brałem już udział w jakichkolwiek zawodach :)
Całość zajęła nam 56 minut, co uważam za wynik dość dobry, jak na 6.5 km w całkowitych ciemnościach. Swoją drogą trucht w grupie 10 osób w środku nocy przez park jest doznaniem nieziemskim ! :)
Nie było pomiaru czasu, nie było wyników - była dobra zabawa i wspaniała inicjatywa !
Wbiegając na metę były oklaski, aplauzy no i oczywiście medale ! :)
Było losowanie nagród, kawa .... a to wszystko za darmo ... naprawdę szacunek dla ludzi, którzy to organizują i dla wszystkich, którzy bezinteresownie w tym pomagają. Bardzo chętnie przyłączyłbym się do przygotowań w przyszłym roku :)
![]() |
z Moją Agnieszką - Jej pierwszy medal! :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz