Wyruszyliśmy w daleką drogę w nieznane, a konkretniej w nieznane dla mnie i Tomka. Szliśmy przez lasy, hałdy, pola. Przyznam szczerze, że trochę poruszam się po Zabrzu i to nie tylko w okolicach centrum, ale momentami piękne widoki dość mocno mnie zaskakiwały ! :)
Posiedzieliśmy, pogadaliśmy, przespaliśmy się nieco na hamakach. Rano pobudka, śniadanie i wymarsz do domu. Znowu 10 km i byliśmy już w domach. Gorący prysznic i można było wrócić do żywych.
Tak mi się spodobało przebywanie z daleka od cywilizacji, że z napięciem czekam na następne wyprawy, tym razem nie w okolice, a w Beskidy. Pomału kompletuję sprzęt i ubrania. Będzie nieźle ! :)
Na zdjęciu Mona, Lusia, Kuba, Tomek, Ja
Jakiś smaczny był ten gulasz z puszki ;)
Zdjęcia dzięki uprzejmości Tomka, któremu bardzo dziękuję ;)
Wariaty! ;) kleszczy nie było?:)
OdpowiedzUsuńMnie nie ruszyły, nie mogły przegryźć się przez uwędzoną warstwę potu :-)
OdpowiedzUsuń