Uzależniony od ruchu

Physioroll - test rolki

W moje łapska wpadła w końcu rolka do rolowania mięśni od Physioroll.

Chociaż ogólnie sceptycznie podchodziłem do tematu, to po intensywnym treningu próbowałem rolowania ... butelką i o dziwo dawało to zaskakująco dobre efekty. Dlatego tez postanowiłem zaprosić na warsztat ten właśnie wałeczek.





PIERWSZE WRAŻENIE

Rolka dość twarda. Trudno stwierdzić z czego wykonana. Materiał w dotyku sprawia wrażenie ciepłego, zbitego styropianu, chociaż nim nie jest. Jest całkiem przyjemna w kontakcie, nawet z gołym ciałem. Ogólnie jest na plus.

Pierwsze rolowania wypadły rewelacyjne. Twardość idealnie sprawdza się przy zbolałych mięśniach. Z rolerem bardzo polubił się mój krzyż, który ma tendencje do dawania o sobie znać. Trochę kombinowania i opanowywania figur i już problem bolących pleców usunięty.

Rozmiar wystarczający do masażu każdej partii mięśni, od łydki, przez plecy, aż po pasmo biodrowo - piszczelowe.





PODSUMOWANIE

Rolowanie polecam każdemu. Pomaga na zmęczone, zbolałe mięśnie, dba o to, żeby były odpowiednio rozluźnione i gotowe do akcji. Co do samej rolki, ją również mogę polecić. Nie jest najtańsza, ale w tym przypadku razem z ceną idzie jakość wykonania. Test wypadł jak najbardziej pozytywnie ! Polecam !


Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz