Post będzie trochę inny niż zwykle, zupełnie nie będzie nic na temat sportu, bo nie tylko sportem człowiek żyje ;) ...
Związany natomiast będzie z ruchem ;)
Weekend potraktowałem tym razem w miarę lekko i postanowiłem nie trenować w żaden sposób, postanowiłem się "zresetować" (nie upić !). Wybraliśmy się na tańce do Klubu 80 w Gliwicach ;)
Impreza przednia, 7 godzin rewelacyjnej zabawy, praktycznie 3/4 czasu na parkiecie, aż żałuję, że nie zabrałem pulsometru ;) Wyprawa wraz ze znajomymi, także było wesoło, sympatycznie w rytmach rock and rolla, twista. Ogólnie rewelacja, polecam wszystkim klub ;)
Powrót, autobusem 4:29 Plac Piastów -> Goethego , 4:59 Goethego -> Biskupice ;) Hyhy nie było chętnych do prowadzenia pojazdów silnikowych :D Wbrew pozorom pogoda była całkiem łaskawa i było stosunkowo ciepło ;) Śpiewały ptaszki, także pozytywnie ;)
Dziwne uczucie wracać nad ranem, podczas, gdy niektórzy dopiero wstali i jechali do pracy ;) POOOZYTYWNIE :)
Przyszły tydzień ponowny reset -> koncert Zakopower w Spodku ;) + może jakaś niedzielna wycieczka na rowerku ;) ... zobaczymy ;)
Niedziela z kolei była odwrotnością tego co się ostatnio dzieje, mojego uzależnienia od wszelkiego ruchu ;) wróciliśmy, zjedliśmy 6:30 spać, 12 wstaliśmy, zjedliśmy, ubraliśmy się i na kanapę pod koc, książka, kawa i do 15, wstaliśmy zjedliśmy i pod koc :D ...
... potrzebny mi był taki reset ;)
A od poniedziałku ? Jak to od poniedziałku, ciężka praca + kolejny tydzień treningów ;) Wdzianko biegowe wyprane, więc zaczynamy ;) ...
...swoją drogą pogoda zbytnio chyba dziś nie będzie mnie rozpieszczała ;)
Tak z innej beczki jeszcze ... obserwuję ostatnio większy ruch na moim blogu, co znaczy, że albo przeglądarka wyżej mnie wrzuca na jakieś hasło kluczowe, albo ktoś jednak zainteresował się tym, co piszę ;) Korzystając z nieskładności tego bloga pozdrawiam wszystkich podglądających i dziękuję za odwiedziny ;) Zapraszam też do komentowania i nawiązania dialogu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz