Uzależniony od ruchu

Środowe bieganko i rozważania o żywieniu ;)

W miarę ciepło, świeży śnieżek ... idealne warunki do biegania - przynajmniej w mojej ocenie :) 
Tak idealne, że zrobiłem przeszło 10 km ;) Wracam powoli do formy po kontuzji kostki. 

Wracając do śniegu, to uwielbiam biegać wieczorem po lesie, jak leży śnieg. Cicho, nie ma nikogo rewelacja. 




Może nie zrobiłem tego w zawrotnym tempie, ale liczy się, że już mogę bez mocnego bólu ;) 


A tak swoją drogą rozmyślałem wczoraj o żywieniu. Trening spowodował, że byłem niesamowicie głodny. Z drugiej jednak strony wróciłem do domu koło 21, więc nie bardzo było się najadać przed spaniem. Co radzicie w takich przypadkach ? Czym się posiłkujecie ? 
Ja spróbowałem zwykłe płatki owsiane z pomarańczem, żeby nie były takie suche. Mleko sobie odpuściłem, bo za dużo białka przyjmuję ostatnio, a po drugie tłuszczyku mi nie trzeba ;) 

Co Wy przegryzacie niskokalorycznego w takim przypadku ? 

Pytam też, bo ostatnio mam wrażenie, że trochę organizm wymyka mi się spod kontroli i nie mogę zejść poniżej 84,5 kg. Macie na to jakieś rady ? :) 

Pozdrawiam
Maciek
Share This

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz