Wybrałem się dziś przed wyjazdem na uczelnię. Strój jak zwykle, tylko temperaturka niższa ;) -6 stopni ;) Dziś troszkę to odczułem ;) Zamarzły mi rzęsy, włosy w nosie i inne położone trochę niżej równie delikatne organy ;) Nauczka na następny wybieg, trzeba założyć kalesony :D
Ogólnie wynik nie jest imponujący 6,2km w 36 minut :) ale ważne, że rozbiegany i szczęśliwy ;)
Nic, trzeba się powoli zbierać na uczelnię, bo laborki czekają na mnie :D
Przyszły tydzień zapowiada się znowu przestojowo-projektowo, więc nie wiem, czy będzie czas na bieganie
:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz