Jak to w życiu bywa na kilka małych pozytywnych informacji zawsze musi wpaść jedna, która jest skłonna człowieka powalić na kolana ... Ech,ale nie o tym chciałem ...
Oczywiście jak to w poniedziałek POMIMO WSZYSTKO wybrałem się pobiegać. Pozytywna informacja była taka, że K. poszła razem ze mną :) Zrobiliśmy 12km w troszkę powyżej godziny, więc trening jak najbardziej pozytywny.
Bieganie upłynęło pod znakiem rozmów nt. przemyśleń życiowych i bluzy do biegania marki Tchibo ;)
Co mnie urzekło wczoraj ? Minęła nas para staruszków w wieku tak ok. 70 latek. Przodem biegła babcia, a za nią 100 m dalej dziadek próbował ją dogonić. Widok poprostu rozbrajający :) Byle więcej takich ludzi.
Nie wiem, czy to jakieś nowo-tygodniowe postanowienie na zasadzie "od jutra się biorę", ale wczoraj było sporo biegaczy, zarówno indywidualnych, parami, ale znalazły się nawet dwie rodzinki wybierające się na szlak. Czyżby Polacy się obudzili z letargu ?
Wpadł mi wczoraj pomysł zrobienia stowarzyszenia biegowego w Zabrzu. Cel ? Propagowanie biegania, wspólnego biegania ... zobaczymy, może jakoś ogarniemy temat, może znajdą się jacyś chętni do pomocy i do działania.
Sam wtorek ogólnie zaczął się pozytywnie, w pracy dobre wiadomości, więc nie jest najgorzej.
Rano wracając z łazienki spotkałem taki oto widok, więc dzień nie mógł się źle zacząć :)
Potem Brat podwiózł mnie na Plac Piastów ;) czyli kolejny pozyytyw, bo nie musiałem się kisić 30 minut w zapyziałym 932 :)
![]() |
Mały leniuch :) |
Mam nadzieję, że środa skończy się tak samo pozytywnie, jak się zaczęła. Popołudniu muszę wybrać się do A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz